Jak to nie wiele trzeba, żeby zrujnować komuś Święta. Zbliżenie na skrzyżowanie: Ruszyłem z przystanku Jervis, sygnalizator na skrzyżowaniu przede mną wskazywał światło zielone/pionowe więc zacząłem przyspieszać. Nagle z za rogu budynku zaczął wyłaniać się cień, szybko poruszający się i coraz większy cień. Niewątpliwie był to samochód. Szybko oceniłem to…