Ostatni dzień w pracy. Uratowałem od śmierci cztery osoby (taki cichy bohater ze mnie) lub po prostu ich nie zabiłem wykazując się szybką reakcją – jak kto woli ;). Na jednym ze skrzyżowań szanowna pani kierowca w swoim mercedesie zablokowała tory, a miała już czerwone. Nie bacząc na nic użyłem…