Październikowe słońce już zaszło za horyzont. Na niebie wciąż unosiła się ognisto czerwona łuna. Powietrze pachniało mrozem a duży cyfrowy termometr zawieszony na budynku jednego z komisów samochodowych wskazywał temperaturę 7 stopni. W centrum prawie wszystkie knajpy i restauracje przystosowały się do warunków „pandemicznych”. Każdy lokal teraz miał mały płotek…