Wyszedłem z klatki trochę po czwartej rano. No i po drodze zaczepiło mnie dwóch typów.
-Halo gościu jest sprawa – zachrypniętym głosem – powiem szczerze brakuje nam do flaszki, daj no coś grzecznie proszę. A że typy wyglądały nie ciekawie sięgnąłem po portfel 🙂 otworzyłem wysypałem drobne i wypadło 3 grosze ROTFL. Chłopaki zrezygnowanym wzrokiem spojrzeli na mnie, popatrzeli do okoła i ruszyli za dwoma innymi wracającymi do domu którzy przechodzili w okolicy.
Dla tego nie lubię chodzić w sobotę i niedzielę rano do pracy. A dnióweczka zleciała całkiem spokojnie i miło. Trochę ślisko rano było ale później wyszło piękne słoneczko.