Wtorek minął spokojnie. Mieliśmy lekkie zamieszanie ze służbami, bo grafik był zrobiony na rozkłady sobotnie a ludzie czekali na tramwaj w poniedziałek jak w normalnie dni robocze. Dlatego już w poniedziałek miałem telefon czy nie zamienię mojej służby z 6:15 do 15:40 na 4:28 do 10:40. No jak tu się nie zgodzić jak jeżdżenia mniej i jeszcze przed południem w domu. I tak opykałem wtorek.
A środa to już ostatni dzień roku.
Chciałbym życzyć wszystkiego dobrego, w nowym nadchodzącym 2009 roku, abyście podejmowali rozsądnie swoje decyzje, abyście trzymali się razem w gronie rodziny, bo jak podkreślam to już nie wiem który raz, to ta najbliższa osoba jest najważniejsza. Pomimo kłótni, rozterek, zatarci i nerwów naprawdę docencie to ze jesteście blisko siebie. My już w komplecie od 3 tygodni i z tego niezmiernie się ciesze. Razem będziemy wchodzili w nowy rok, z nowymi nadziejami, planami.
No i bawcie się przednio na imprezach, zabawach, prywatkach i wyjazdach i gdziekolwiek będziecie. I pamiętajcie o motorniczym z Dublina który 1 stycznia wstanie o 4:20 żeby pognać do pracy, żeby rozwieść towarzystwo z imprez 😉 I doceńcie pracę służb które będą czuwały nad waszym bezpieczeństwem, pracowników komunikacji miejskiej którzy was rozwiozą do domu, taksówkarzy i wiele, wiele innych ludzi. Nie demolujcie tramwajów