Pierwszy raz tutaj zdarzyło mi się, że dzwoniłem do pracy z informacją, że być może się spóźnię. Wyjechałem o 7 rano z domu i zasadniczo 20 minut później powinienem być w pracy a tu niespodzianka 😉 autostrada zakorkowana, bo się ciężarówka zdupiła-w radiu usłyszałem. No to telefon i powiedziałem, że jest duże prawdopodobieństwo że będę 🙂 ciutkę później. I jak to bywa, żaden problem, spokojnie, nie spiesz się. Jak dojedziesz to zadzwoń-pocieszył mnie dyspozytor., No i 4 minuty przed odjazdem mojego tramwajku wjechałem na parking, zamknąłem furke 😉 podpisałem listę i pojechałem jeździć i dzionek przeleciał. A piątek i sobota szkolenie na nowych citadisach 402