Po przeczytaniu tekstu poniżej drogi czytelniku wybierzesz sam czy jestem hipokrytą, pesymistą czy realistą no chyba, że jeszcze jakieś inne określenia będą pasowały.
Kilka dni temu poznany redaktor lokalnego oddziału ogólnopolskiej gazety codziennej poprosił mnie, czy mógłbym napisać kilka zdań co mi dała Unia Europejska. Bardzo się ucieszyłem, że jeszcze ktoś o mnie pamięta i mam co najmniej jednego czytelnika bloga :D.
Kilka zdań skreśliłem, prawie wszystko zostało wydrukowane (naprawdę tylko kilka słów zostało usuniętych), bo się rozpisałem aż za bardzo. Mój tekst zająłby więcej miejsca niż było przewidziane.
Później doczytałem, że w sobotę czy niedzielę będą organizowane marsze poparcia unii czy coś takiego, będzie śpiewany hymn…unii, niebieskie flagi itd i itd.
Halo !!!, ludzie!!!, unia to unia ale hymn to chyba Polski trzeba śpiewać, cieszyć się ze swojej przynależności narodowej, być dumny z bycia Polakiem, promować Polską flagę.
I pytanie: „Za co lubię Unię?” brzmi dla mnie tak samo jak „Którego z przywódców kochasz najbardziej i uzasadnij dlaczego właśnie Stalina”
Kolejna walka polityczna.
A poniżej mój oryginalny tekst:
Co mi dała Unia Europejska? Jest to bardzo trudne pytanie, bo prawdopodobnie bardzo słabo pamiętam co było przed Unią. Na pewno trzeba przyznać, że dzięki zjednoczonej europie, miasta rozwijają się szybciej, jest wiele dotacji do budowy infrastruktury. Ogromna masa różnych firm, organizacji i stowarzyszeń korzysta z pomocy funduszy Unii Europejskiej.
Żyjąc w Polsce jakoś częściowo ,pośrednio może odczuwałem wpływ Unii na moje życie. Mogłem wyjechać do dowolnego kraju w Europie i rozpocząć pracę w dowolnym zawodzie. Mnie akurat udało się rozpocząć pracę jako motorniczy czyli robiłem to samo w Polsce a teraz w Dublinie.
Tylko, że przed unią to chyba nie było zakazane i można było podjąć zatrudnienie gdziekolwiek. Ludzie od dawna wyjeżdżali do pracy po upadku komunizmu i pracowali w zachodniej europie.
Wolność podróżowania bez granic to też zasługa UE. Teraz możemy swobodnie przejechać z jednego kraju do drugiego w obrębie EU na podstawie Dowodu Osobistego lub Paszportu (o to drugie wcale nie trudno się ubiegać i dostać można w przeciągu kilku dni). Granice są otwarte… ale zaraz, już niedługo zostaną zamknięte z powodu legalnych bądź nie legalnych uchodźców, których napływa masa dzięki zbyt rozbudowanym systemom pomocy socjalnej.
Dzięki unii mamy też większe bezpieczeństwo na każdym lotnisku i w każdym porcie, żołnierze są na każdym kroku. Stolice europejskie również oblegane są przez wojsko, czujemy się bezpiecznie. Wsiadając do samolotu zawsze muszę posiadać jeden z wyżej wymienionych dokumentów tożsamości.
Kolejnym świetnym rozwiązaniem UE jest wspólna waluta, dzięki temu rynki rozwijają się szybciej,możemy robić zakupy w innym kraju i płacić euro ale w PL nie ma jeszcze euro…taniej jest w Chinach i bez unii możemy śmiało tam kupować. Plusem jest też to, że nie ma potrzeby wymiany pieniędzy kiedy wybieramy się na wakacje do któregoś z krajów europejskich. Niestety w Polsce waluty €uro nie ma i pewnie długo jeszcze nie będzie. A gdy się pojawi to nic to nie zmieni dla mieszkańców Polski, bo pensje pozostaną na takim samym poziomie czyli co najmniej czterokrotnie niższym niż w państwach zachodnich. Wprowadzenie euro może jedynie spowodować wzrost cen za niektóre towary i usługi jak to miało miejsce w większości krajów europejskich.
Wyjechałem do innego kraju i to tutaj dopiero poznałem smak życia, dopiero tu było mnie stać na wakacje w ciepłych krajach (bez EU też bym poleciał, w końcu mam paszport). Już niedługo stanę się posiadaczem obywatelstwa i paszportu irlandzkiego dzięki czemu do niektórych krajów będę jechał bez wizy czyli przeciwnie niż krajanie z jednym obywatelstwem, pomimo tego, że „wszyscy jesteśmy z UE” i powinniśmy mieć równe prawa.
Dzięki unii dowiedziałem się że marchewka to owoc a ślimak to ryba.
Brexit już w drodze a Polacy jednak nie zamierzają wracać mimo, że już nie będą w unii.
No a teraz to tylko na hejt czekam…i się nie boję, bo to jest moja strona i ja decyduje co tu będzie publikowane i jak mi się komentarz nie spodoba to go usunę 😀 ot taki Tyran ze mnie i Despota 😀
Mi się podoba. Dobra dawka sarkazmu jeszcze nikomu nie zaszkodziła 🙂 Co do hymnu zaś, to nie śpiewam żadnego…
ja … kiedyś powiedziałem.: jestem obywatelem ŚWIATA! Tomek wygrałeś i za to ciebie cenię. Nauczyłeś się języka, wyjechałeś żyjesz godnie. Ja jestem za stary na zmiany miejsca zamieszkania. ale gdybym był młodszy też bym z PL wyjechał.
hmm? Polska ? hmmm? to piękne góry, lasy, rzeki , jakieś regionalne potrawy i nic więcej. ekonomicznie to ,,trzeci świat dla robotnika”.
Dziękuję. Twój komentarz nie zostanie usunięty 😉
Dziękuję. Twój komentarz też nie zostanie usunięty 😉
Pozwolę sobie sprostować i wyprostować parę rzeczy, które – śmiem twierdzić – pamiętam lepiej od Ciebie. Oczywiście masz rację pisząc, że po 1989 każdy mógł sobie wyjechać do innego kraju, tyle że kto chciał na stałe zamieszkać i pracować w tym innym kraju, musiał starać się o prawo pracy i stałego bądź czasowego pobytu, a to nie każdemu dawano. Niektórzy co prawda zostawali i pracowali bez odpowiednich pozwoleń, czyli łamiąc prawo, ale po pierwsze wykonywali najgorsze, najcięższe i najmniej płatne prace, a po drugie równie dobrze możnaby powiedzieć, że wystarczyło w Polsce zostać złodziejem czy oszustem i też można było dobrze żyć. Prawie na 100% ty nie mógłbyś pracować w zawodzie motorniczego bez prawa pracy. A co innego dała Unia Europejska? Nie dostaliśmy ryb, ale dostaliśmy pomoc i zachętę, by mieć lepsze wędki. Nikt bezpośrednio nic nie dostał, ale dzięki programom pomocowym mogliśmy zrobić więcej, niż byśmy zrobili – pewnie, że i bez pomocy UE budowalibyśmy autostrady, urządzali parki, remontowali zabytki i kupowali nowe pociągi, ale byłoby tego mniej. No i Unia stoi na straży wartości, na przykład można zarówno uwielbiać, jak i nienawidzić partię rządzącą i jej prezesa, a w niedzielę można pójść na mszę św. albo do centrum handlowego albo pojechać do lasu na wycieczkę, dzięki UE publiczne prezentowanie niewłaściwych poglądów politycznych bądź dokonanie niewłaściwego wyboru spędzenia wolnego czasu w niedzielę nie jest (jeszcze?) karane. I oby tak zostało.
No a ktoś, kto przysłowiowo po robocie tylko siedzi przed telewizorem, pewnie żadnych korzyści z członkostwa w UE nie zobaczy, ale też w żaden sposób nie ucierpiał na tym.
Nie wiem tylko, o co tobie chodzi z tą marchwią i ślimakiem – co jakiś czas zdarza mi się zetknąć z taką sensacją, ale nikt nigdy nie podał źródła tej sensacji. Jako człowiek dość biegły w prawie chętnie zapoznałbym się z ustawodawstwem, które wprowadza (o ile wprowadza) taką regulację prawną i jakie efekty prawne za sobą niesie.
Dzięki za komentarz. Tak na szybko co znalazłem w sprawie ślimaków i marchwi.
„…Ślimak zamienił się w rybę w 2010 roku na żądanie Francji, gdzie te mięczaki należą do największych przysmaków. A dlaczego tak się stało? Chodzi oczywiście o pieniądze, bowiem Unia dotuje hodowle ryb, ale nie ślimaków..”
„…Bruksela poszła też na rękę Portugalczykom, których specjalnością jest m.in. dżem z marchwi. W Unii Europejskiej dofinansowywana jest produkcja dżemów, pod warunkiem, że będą one robione wyłącznie z owoców. W związku z tym marchew w 2001 roku z warzywa przemieniła się w owoc i dzięki temu produkcja marchewkowych dżemów może liczyć na unijne wsparcie…”
Postaram się poszukać dokładnych dyrektyw.