Siedziałem sobie spokojnie w kabinie dziś rano na Sagart, nawiew w kabinie włączony, gram w PES na PSP, 4 minuty do odjazdu. Do drzwi puka mi miła panienka (chyba z polski) i mówi, że maszyna 50€ jej nie akceptuje. A bilet za 2,30€ chciała kupić. Na szczęście maszyny są odporne na… 😉 i myślą za ludzi. Reszta wydawana jest tylko w monetach więc by miała pełną kieszeń dwójek i innych….Poinformowałem ją o tym fakcie i otworzyłem portfel. Dałem jej drobne na bilet, nie chciała wziąć na początku ale byłem stanowczy. Kupiła bilet i pojechaliśmy razem. Teraz jej kolej na przekazanie dobrej karmy…….
A ja czekam na „pracownika miesiąca”….hahahahahahah