Wszyscy narzekają więc i ja muszę trochę po marudzić. Od początku otwarcia nowej linii „LCC – Luas Cross City” non-stop są problemy z kursowaniem tramwajów. Wszystko z powodu tego, że jest za mało taboru. Co dzień brakuje przynajmniej trzech wozów, zawsze. Od czasu do czasu…tak jak dwa dni temu brakło siedem tramwajów. Ludzie już po pierwszych trzech – czterech przystankach po prostu się nie mieszczą.
Najbardziej mi szkoda tych na wózkach inwalidzkich lub rodziców z wózkami dziecięcymi. Oni w godzinach szczytu po prostu mogą zapomnieć, żeby wejść do tramwaju na linii zielonej na jakimkolwiek przystanku, chyba że jest to pierwszy przystanek. Co sprytniejsi chcąc się zmieścić, wsiadają w tramwaj w kierunku przeciwnym, jadą prawie do samego końca, przesiadają się na przeciwny przystanek i kontynuują podróż już w odpowiednim dla nich kierunku. Dzięki takim zabiegom pasażerowie wydłużają swoją podróż dwukrotnie.
Przyczyna:
Generalnie przyczyna jest prosta. Brak taboru. Ktoś zapomniał po prostu zakupić ekstra tramwaje zanim otwarto nową linię. Budowa trwała trzy lata. Budowa oczywiście całej trasy i nowej zajezdni. Stara zajezdnia, pomieszczenia socjalne i biura są rozbudowywane dopiero teraz, cztery miesiące po otwarciu. Do końca Maja miało jeździć siedem nowych prawie najdłuższych 55m tramwajów na świecie w Europie (najdłuższe są w Budapeszcie) . Dziś jeździ jeden a drugi jest szykowany do wypuszczenia na trasę.
Trasa wydłużyła się o około 30%, pasażerów przybyło 40% a taboru przybyło..3%!?
Jakakolwiek awaria, ktoś zemdleje lub cokolwiek nie zaplanowanego się wydarzy wtedy „leżym i kwiczym” opóźnienia sięgają 1h.
Skutek:
Ludzie wieszają psy na nas. Cokolwiek się stanie to jest wina motorniczego. Tramwaj się popsuł? Moja wina, Nie przyjechał? Moja wina, Za dużo ludzi na przystanku? Moja wina. Za ciepło lub za zimno? Moja wina. itd itd.
Ma to też dobre strony ale tylko dla nas, motorniczych. Co dzień jest loteria którego wóz nie wyjedzie. Dzięki temu mamy dłuższe przerwy 😀
Rozwiązanie problemu:
Wsiadać na rowery, zamawiać taksówki a bilety i tak kupujcie. Niech firma wie, że mają sumiennych klientów. A może dzień pieszego pasażera? Ile możesz tyle przejdź na nogach a jak Ci się uda to gdzieś po drodze wsiądziesz.
Over
Idealny timing wpisu. Od niedawna (dosłownie od zeszłego tygodnia) podróżujęna trasie CityWest Campus Charlemont i mam okazję przesiadać się między zieloną a czerwoną dwa razy dziennie. Tłok jak cholera, czasem trzeba się naprawdę napracować, żeby się wcisnąć do wagonika, tym bardziej, że ja raczej filigranowej postury nie jestem 🙂
Są dwie opcje dla twojej trasy 😀
Możesz wysiąść na Fatima i jako pieszy pasażer udać się autonogami do Charlemont. Wójek google pokazuje 38min na nogach 😉
Opcja druga to wysiąśc na Abbey i wsiąść na O’connel GPO w tramwaj w kierunku Parnel, który jedzie z Parnel do Brides Glen. Czas wydłuży się o około 8-10 min ale masz gwarantowane miejsce siedzące.