Przystanek przesiadkowy „Belgard”. Czekam aż przyjedzie tramwaj z miasta, żeby zabrać ludzi w kierunku City West. Dwoje drzwi otwartych, jedne zamknięte – w pierwszej części wozu. Od połowy do końca wszystkie drzwi zamknięte. Podchodzi pan, otwiera te jedne. Trochę wieje. Za minutkę podochodzi do mnie i mówi:
-Zimno jest, proszę zamknąć drzwi !
-Zimno jest, wiem, grudzień jest zimno musi być – grzecznie odpowiedziałem i dalej czytałem książkę
Gdy skończyłem swą sentencję Pan nie ładnie do mnie powiedział, po czym otworzyłem drzwi od kabiny, wymieniliśmy kilka słów, poprosiłem o pokazanie biletu. Ten nawet jakaś legitymację pokazał, że niby ważny jest. Niestety wszystkich traktuję tak samo. Nie ważne czy Królowa, czy pachołek. Nadszedł czas odjazdu i na jego życzenie drzwi się zamknęły. Trochę jestem złośliwy chyba, czasem nawet za bardzo. 99 na 100 razy trzymam drzwi zamknięte na końcowych/początkowych. Tym razem jakoś tak wyleciało z głowy no i się napatoczył.
Zabiorą premię jak napisze skargę ??? czy jak to jest ze skargami pasażerów
? piszą ?
Tu prędzej dostanę nagrodę za coś dobrego niż zabiorą premię za coś złego. Tu się nikogo nie zastrasza, tylko każdego przeprasza. Ciężko jest mi się przystosować i dlatewgo czasem bywam chamski 😉
Do sklepu możesz wejść z siatkami i nie trzeba oddawać do depozytu. A gość może skarge sobie pisać. Przeproszą go w moim imieniu albo swoim a mnie nawet nie powiedzą 😉
Dobrze. Przynajmniej zdajesz sobie sprawę z tego, ze bywasz chamski 🙂 Bo ma miejscu tego pasażera tez bym wyszedł z nerw… Pozdrawiam
To akurat podoba mi się w SGP E1 jakie jeżdżą na Śląsku, po włączeniu ciepłego guzika i otwarciu drzwi przez pasażera one same zamykają się po chwili gdy nie ma w nich ruchu 😀 Nie trzeba się martwić o to że motorniczy sprzedaje bilet i będzie trzymał wtedy otwarte drzwi i pasażerowie zmarzną 😀