Pogoda dziś była nie miła. Od rana coś padało. Podróż na skuterze 50 minut nie wyglądała perspektywicznie ale trudno twardym trzeba być. Trochę pojeździliśmy sobie dziś po zielonej linii. W lunch zrobiliśmy sobie 40 minutową przerwę na kawę w St. Stephens Green a tramwaj czekał na nas na końcowym przystanku 😉 A po powrocie na zajezdnię mieliśmy test. Miał być jutro ale Eddie zrobił nam niespodziankę. Na szczęście napisałem na 96%. Jazda 50 tonowym pojazdem każdemu z nas wychodzi z dnia na dzień co raz lepiej. No i powoli kończy się drugi tydzień kursu.