W niedzielę miało miejsce planowe zatrzymanie. Część trasy była wyłączona z ruchu.Wszystko już wiadomo było co najmniej od tygodnia dla zwykłego śmiertelnika a ludzie z biura mieli plany na pewno dużo wcześniej. Niestety nie obeszło się bez wpadek. Według mnie było to najgorzej zaplanowane przedsięwzięcie kiedykolwiek.
-W mieście kursowały tylko cztery tramwaje, co 15 min, brak było zapasowego (rezerwy) a z zajezdni nie dało się dojechać. Miejsce na rezerwowy było, nawet na dwa.
-Podstawione autobusy jeździły tylko od przystanku Blackhorse do Heuston z pominięciem wszystkich innych przystanków wyłączonych z ruchu tramwajowego tego dnia. Dopiero po interwencji ruszyły zabrac zniecierpliwionych z całej trasy
-Dyspozytor nie miał zielonego pojęcia, jaką trasą jadą autobusy, gdzie parkują i jak często kursują
-Wyświetlacze na przystankach nie były wyłączone i pokazywały różne bzdury jak np: odjazd za 18min mimo, że ja ruszałem już za 5min