Słońce zajrzało do Dublina na dłużej. Jest rozkosznie, ciepło. Kobiety się rozbierają. A ja się pytam gdzie jest straż miejska, żeby przepędzić tych ludzi z trawnika. Jak tak można leżeć i deptać trawę.
No dobra. Tutaj nikt nikogo nie goni, nie krzyczy no bo i po co. Jest relax, spokój, wypoczynek w porze lunchu. Jedna pani w krótkim rękawku a druga jeszcze w zimowej kurtce. Ale cóż każdy ubiera się jak mu wygodnie. Można leżeć na trawie, chodzić po niej. Dobrze by było zabrać swoje śmieci, co niektórym tubylcom przychodzi z wielkim trudem.
Tak to wygląda właśnie park St. Stephen’s Green. Kto był to wie a kto nie był tego zapraszam gorąco.[mappress mapid=”1″]
No niestety, to jest niestety inna kultura parków czy nawet społeczeństwa. I to nie tylko tyczy się Irlandii, ale wszystkiego co jest za zachód od Odry, aż po Central Park.
PS. Fajny szablon.
Szablon od Pshemka 😉 http://www.braksygnalu.pl – dziekuje i pozdrawiam