Nie wszystko można pokazać kamerą. No i tak się dziś wydarzyło, że jeden z kierowców poszedł do domu. Ciekawe na jak długo. Stał na światłach, ruszył ale jakieś auto zajechało mu drogę. Nie widział sygnału. Dyspozytor też nie mógł swoja kamerą podpatrzeć. Normalna procedura, zgłosić CCR, oni mówią, żeby przejść do kabiny na drugim końcu, cofnąć (czyli zasadniczo pojechać do przodu) i znów podjechać pod sygnał. No i tak szanowny kolega zrobił ale dodatkowo wcisnął „wsteczny” Na szczęście dyspozytor w czas się zorientował i zareagował. Następnie poinstruował kierowcę wielokrotnie powtarzając krok po kroku co ma robić, skierował go na rezerwowy tor na Heuston, i nakazał mu wracać jako pasażer następnym tramwajem. Stres, nerwy, brak opanowania, panika.
Kurs na motorniczego tutaj trwa 5 tygodni. W Polsce miałem 4 miesiące kursu. Do tego najważniejsza część czyli testy psychotechniczne. Tutaj o czymś takim nie słyszeli. I tak się zastanawiam, czy by gdzieś takich testów nie zdobyć i podesłać do biura 😉 tylko gorzej jak by zrobili sprawdzian obecnym motorniczym. Pewnie połowa by oblała hihihi
No właśnie, wczoraj właśnie znajomy zaczął kurs w Krakowskim MPK. Jak twierdzi i będzie dobrze, to w grudniu będzie jeździł z patronem. A papierkologii było pełno.