Do wylotu do Polski co raz bliżej i co raz bardziej jestem zmęczony 😉 Ludzie mnie dziś troszkę zaczęli już denerwować. Ale nie daję się tak łatwo. „Twardym trzeba być nie miętkim” – jak to w jakimś filmie usłyszałem. Na pierwszym przystanku na linii jakiś menel zasłabł i troszkę zostaliśmy zablokowani bo pogotowie musiało przyjechać. Pewnie gościu nie przyjął odpowiedniej dawki alkoholu dziś i to go ścięło.