Dziś krótki szczyt.Jak ja to lubie.Ledwo sie rozkręciłem a tu juz trzeba było zjechać.Ale może to i dobrze, bo byłem dość nie wyspany.Ruch na mieście słaby mimo, że dzis dzień kobiet.Pasażerowie byli dzis mili ani nawet nikt nie wyzywał.Rano dwóch kompanów jechało ze mną w kabinie a na wozie pani kierownik.Mam nadzieje, że się kobitka nie doczepi.