Strasznie cicha niedziela juz za nami. Przystrzasnąłem głowę pasażerce. Tak głowę, bo głupia małapa nie wiedziała jak wejśc do tramwaju !! nacisnęła przycisk, drzwi się otworzyły, spojrzałem w kamere-lusterko już jej nie ma więc drzwi zamknąłem a ona usłyszała dźwięk zamykanych drzwi się wystraszyła wykoczyła i tylko głwę zdąrzyła wsadzić z powrotem. Później zabiłem mewę na torach. Byłem tak leniwy, że nie chciało mi się nawet hamować. Biegła przedemną bo miała złamane skrzydło. Uderzyłem, Body Catcher(zgarniacz) opadł, podciągnąłem go linką w kabinie i ciągle jechałem. Jestem bezlitosny.
Heh, a ja głupi niecały miesiąc temu przed jeżem tramwaj zatrzymałem i w służbowych rękawicach ewakuowałem stwora z torowiska 🙂
I nawet żaden z pasażerów się skarżył na nieprzewidywany postój!