Skrzyżowaniu, światła. Z mojej lewej strony stoi Toyota RAV4. Oboje dostaliśmy zezwolenie na wjazd na skrzyżowanie. On zielone a ja białe pionowe :D. Dzwonek jazda w podłogę, on pedał w podłogę pewni. Wjechał mi na tory. Ciągle trzymam dzwonek. Uciekł. Tym razem nie hamowałem.
Przejeżdżałem przez centrum. Z jednej z kamienic, gdzie spotykają się zielonoświątkowcy wyszła jakaś rozmodlona blada dziewczyna. Dzwonek ale widzę, że brak jakiejkolwiek reakcji. Ostre, awaryjne hamowanie. Zatrzymałem się na szczęście przed pasami ale ona tylko spojrzała na mnie bez żadnych emocji i sobie poszła. Już ją widziałem po wozem.