Dzisiejszy dzień był wyjątkowo spokojny. Przynajmniej w porównaniu do wczoraj. Jedynie co to wzmożony ruch na ulicach, ponieważ Dublin Bus strajkował przez dwa dni i dość dużo tras było obsługiwanych bardzo skromnie.
Zmarł mój dziadek…był na moim ślubie, doczekał się prawnuczki. A teraz, po długiej chorobie można powiedzieć, że ulżył sobie i innym. W oku łezka się kręci….cóż na każdego przyjdzie pora.