Dziś były dwa zatrzymania na trasie. Do południa gdzieś był pożar i tramwaje kursowały tylko na części trasy. A o godzinie 17 była kolizja dwóch autobusów i tramwaju. No i tak się złożyło, że to było zaraz za mną. Jak tylko usłyszałem w radiu, że coś jest nie tak zwolniłem i jechałem jakieś 4 minuty na opóźnieniu, żeby zabrać jak najwięcej ludzi. Chociaż dziś i tak nie było tragedii bo czwartek więc sklepy dłużej czynne bo aż do 21 i ludziki po pracy zostają na zakupach więc tłum jest trochę rozładowany. Gdzieś późnym wieczorem wsiadło dwóch meneli. Jeden z nich wsiadł i zgasił papierosa na drzwiach. później otworzyli puszkę piwa i już n ie wytrzymałem. Przez mikrofon powiedziałem, żeby wysiedli. A on powoli schował puszkę i powiedział że nie pije tylko ją trzyma. Jebane lumpy. A poniżej film który pokazuje jak oni wyglądają, mówią i się zachowują. Jest to część z pełnometrażowego filmu który polecam. Uśmiałem się po pachy jak go oglądałem.
-Da teli is nois (that tele is nice)- ten telewizor jest ładny
-Je (yeah)- tak
-Guu pikcza, isyny?(good picture, isn’t?) – dobry obraz nie?
itd……..
Świetnie gadają „po tutejszemu” prawdziwe Dublińskie chłopaki
Telly a nie tele. dobra na dzis dosc. twoja polszczyzna jest koszmarna. jakbys 30 lat poza Polska mieszkal to bym jeszcze rozumiał.
Zasadniczo możesz nie czytać. No i skoro jesteś taki mądry to używaj polskich znaków.