Jedna pani dziś zapłaci bardzo dużo za ubezpieczanie. Przez 15 minut tramwaje stały w centrum ponieważ źle zaparkowała. Żeby te nasze woziki były twardsze to pewnie nie jeden z nas by się pokusi przepchnąć go z rozpędu. Opóźnienie kosztuje i zapewne w poniedziałek ktoś z biura załatwi te sprawę odpowiednio 😉 tzn zwróci się do firmy ubezpieczeniowej o pokrycie strat jakie zostały wygenerowane przez to zatrzymanie. Później znów było jakieś małe zatrzymanie ponieważ jakiś pijak zasłabł w tramwaju i karetka przyjechała.
Tuz po północy zaliczyłem swoje pierwsze hamowanie awaryjne. Trzech pijaków zaczęło się bić i pchnęli jednego z nich prosto na tory tak że jego szyja leżała idealnie na szynie. Nie miałem innego wyjścia tylko pociągnołem hamulec ostro. Na szczęście pasażerów na wozie nie za dużo w dodatku miałem ochronę i cso ze sobą. Zgłosiłem oczywiście że miałem EB (emergency brake). Dan zapytał się czy wszystko OK ze mą. I wtedy uświadomiłem sobie jak to jest ważne i jak działa na psychikę. W Polsce nie raz małem takie hamowania i wszystko później dusiłem w sobie. A tu mówisz co jest i jakby wyrzucasz wszystko z siebie i jakoś tak lepiej się czuję. Bo czasen niektóre sytuacje są bardzo stresujące.
Dziś zapomniałem auta. ROTFL. Wiem śmiesznie to brzmi. Źle spojrzałem na grafik. Myślałem ze kończę około 23.30 a tu klops. Po godzinie 1 w nocy już nic nie złapię. Na szczęście nie kończę ostatni i jeden z kierowców podrzucił mnie do domu.