Wróciłem z nocki i spać nie mogę. Jakiś taki pobudzony jestem a przecież nie było czym. Ludzi mało, trochę biletów sprzedanych. Drzwi sie lekko zacinały, wyłączyłem bezpiecznik i już po problemie. Przecież są jeszcze pozostałe. Żeby nie szerzyć defektyzmu można by powiedzieć, że troje drzwi było sprawnych.