Dziś prawie jak prezes do pracy. Dzień rozpoczął się słonecznie ale około 9 zrobiło się szaro i już miałem nadzieję na jakąś burzę lub przynajmniej ulewny deszcz a tu znów słońce wyszło.
Była chyba godzina 10:30 dziewczyna ubrana raczej wyjściowo wysiadła pierwszymi drzwiami, ściągnęła buty na obcasie i bieg przez skrzyżowanie.Biegła do szkoły na maturę ale wydaje mi się, że to już trochę późno, chociaż na ustny to nie koniecznie ;P Mam nadzieję, że dobrze jej poszło. W każdym razie rozbawiła mnie bardzo.