To samo co wczoraj. Ale dziś spałem na czujce. Obudziłem sie 5 minut przed budzikiem. Dzionek gorący, słoneczny. Laseczki wyszły na miasto. Szyja boli od oglądania się no i łatwo o wypadek 😉
Na szczęście obyło sie dziś bez jakichkolwiek poważniejszych zdarzeń.Na pierwszej zmianie prawie zawsze bywa nudno.
Dziś był nawał emerytów dobiegających z balkonami i laskami. Tak tak to oni najszybciej zauważają tramwaj i starają sie dobiec. Starają 😉 Niektórzy naprawdę są desperatami i rzucają się do biegu na czerwonym świetle. Ale po co. Przecież następny za 5 minut.