Kilka minut po szóstej rano jeden z wozów ruszał z toru i zatrzymał się na zwrotnicach na torze wyjazdowym i padł. No i kiszka. Trzy wyjechały opóźnione zanim Alstom naprawił francuski złom ;). A dyspozytorem rano był J. który ciężko radzi sobie w sytuacjach lekko stresowych. Trochę się chłopak gubił 😉