Linia zielona. Dziś rozpoczynają się negocjacje w sprawie naszych płac. Właściwie ta sprawa miała być zakończona już w październiku ale jak to bywa pracownicy na samym dole są zawsze na końcu 😉 No i tak się zastanawiam ile dostaniemy więcej no i czy w ogóle coś dostaniemy. Żądania są proste. 30% podwyżki. Ale obawiam się ze możemy zobaczyć figę z makiem. Paliwo staniało dość dużo, wynajem mieszkań jak i kupn domów czy mieszkań dużo tańsze. Prąd i gaz stoją w miejscu a w wakacje maja być obniżki (chociaż w Polsce podrożał prąd i znów niedługo podrożeje). Widać już ze mniej ludzi jeździ. I dlatego obawiam się ze naprawdę możemy nic nie dostać. Jedyny argument to to, ze będą przedłużone obie linie i będzie dłuższa trasa. Ale co z tego jak zmiany będą tak samo długie czyli około 9h. Ale pomimo tego i tak uważam ze na chwile obecna jest to jedna z bardziej stabilnych prac jaka można mieć