Takie zmiany to ja lubię. Dwa kółka na czerwonej, przerwa i znów dwa kółka i do domu. A dziś ludzie tłumami pędzili nad morze, bo naprawdę mamy piekna pogodę w Dublinie. Wyjątkowo słoneczne i ciepłe dni. Ja natomiast wybrałem sie do kolegi z pracy, do Mike’a Chrzanowskiego. Bardzo ciekawy człowiek. Maluje, tworzy muzykę i jeździ tramwajem.Wystawia swoje prace w galerii. Urodził się w Londynie w czasie wojny a jego ojcem chrzestnym jest/był gen.Anders. Nie jakiś tam przypadkowy albo honorowy ojciec chrzestny. Poprostu był przyjacielem rodziny i gdzieś ma kilka fotek z nim 😉 Szacunek. Mike ma ponad 60 lat a dopiero w zeszłym roku po raz pierwszy w życiu był w Polsce i jest zachwycony. Świetnie mówi po polsku. Ciągle kupuje polskie produkty, bo uwielbia nasze jedzenie.