Dyspozytor Ray. Ostry chłopak, rzekł bym, że się „nie pierdoli” z drobiazgami. Konkretny, stanowczy mało ludzi chyba go lubi. Ale jak się słyszy jego głos przez radio to ciarki czuć na plecach. Dwóch gości pijanych nie chciało opuścić przystanku, próbowali ich stamtąd zabrać chłopaki od biletów no i poprosili dyspozytora, żeby kamerę skierował na nich i nagrywał bo to nigdy nic nie wiadomo. Po chwili w radiu było tylko słychać dyspozytora. JEŚLI CI PANOWIE NIE OPUSZCZĄ PRZYSTANKU W CIĄGU 60SEKUND INACZEJ BĘDZIEMY ROZMAWIAĆ. Poskutkowało goście zmyli się z prędkością naoliwionej błyskawicy. A tylko dlatego, że usłyszeli co Ray mówił przez radio do kontrolerów i taki był tego cel 😀
Każdy jakoś sobie tam jeździ, jeden wolniej drugi szybciej no i Ray próbuje wszystkich trzymać o czasie 😉
-Na następnym przystanku skoryguj swój czas proszę-powiedział do któregoś z nas.
Brak odpowiedzi, znów powiedział to samo. I znów brak reakcji. Po raz trzeci wywołał przez radio:
TRAMWAJ 30..ROZKŁAD xxx PROSZĘ O KONTAKT !!!!!
-Taaa zgłaszam się, o co chodzi- odpowiedział motorniczy
-Czy słyszałeś o co prosiłem chwilę temu??!- zapytał groźnym tonem dyspozytor
-Taaaa, poczekam minute na następnym 😉
– Na przyszłość proszę potwierdzać odbiór komunikatu – zakończył grzecznie acz stanowczo nasz nadzorca 😉
Fajnie się z nim pracuje. Konkretny, profesjonalny, wie co chce. Niestety nie można tego powiedzieć o wszystkich, chociaż chłopaki „na górze” naprawdę się starają.