odczas postoju na końcowym, zauważyłem jak trzech gówniarzy jeździ po przystanku na rowerze. Nie zgłaszałem tego bo i po co. Wziąłem sprawy w soje ręce. Wyszedłem na zewnątrz i czekałem na jednego nich aż przejedzie blisko mnie 😉 No i potraktowałem go lekko z łokcia. Się chłopak zmieszał, bo tutaj te dzieciaki (co niektóre z nich prawdziwe bękarty i łobuzy) nauczyły się ze są nietykalne i bezkarne. Zatrzymał się,popatrzał na mnie i od razu z pyskiem na mnie co ja robię!!?? Wyciągnął telefon i mówi ze dzwoni na policje. A w tym momencie ja wziąłem moje radio i mowie -A ja będę szybszy jak chcesz i tez ich wezwę. Popatrzał na mnie groźnym wzrokiem żebym się pewnie wystraszył,heheh, a ja grzecznie wróciłem do kabiny a oni odjechali. Misja spełniona.