Cały dzień przebiegał spokojnie. !0 minut przed końcem dojeżdżałem do przystanku i zobaczyłem grupkę ludzi i jedną kobietę na ziemi. Takich spraw nie należy lekceważyć. Zaraportowałem przez radio, pan dyspozytor poprosił mnie żebym wysiadł z kabiny i sprawdził czy potrzebna pomoc. Na szczęście ktoś z gapiów już zadzwonił i to też zgłosiłem. Pojechałem dalej a na następnym przystanku usłyszałem przez radio: Serwis 5 emergency call,emergency call. No wtedy wszystkie radia muszą zamilknąć, dyspozytor staje na baczność. Kilka pytań: czy są rani, czy tram, uszkodzony, gdzie się znajduje. motorniczy w miarę szybko się pozbierał, grzecznie odpowiedział na wszystkie pytania. Stuknął jakiegoś nissana na blackhall w centrum. I w nagrodę dostanie jakieś trzy dni wolnego.
To u was każdy przez radio gada kiedy chce? W Krakowie motorowy zgłasza chęć rozmowy na główną poprzez kliknięcie przycisku od gadania. I dopiero główna oddzwania. A celu ułatwienia łączności dodatkowo są prowadzone statusy np. napad czy wypadek. Tak by CR mogła szybciej oddzwonić gdzie jest szybka potrzeba.
Co oznacza 5 w „Serwis 5 emergency call,emergency call”?? chodzi o przystanek/nr tramwaju?
Na radiu, że tak powiem mamy kanał otwarty i każdy każdego słyszy. Motorniczy może rozmawiać z motorniczym, kontroler biletów z motorniczym, dyspozytor z każdym z nas i wszystko na otwartej lini. Bardzo to dobre, bo wiesz co się dzieje na lini. a serwis 5 to jak już kiedyś tłumaczyłem numer rozkładu czy brygady czy jak kolwiek to nazywasz