Ostatnia nocka wypadła w niedzielę. Miałem nadzieję, że odpocznę, poleżę itd. A tu jak na złość tej nocy było najwięcej roboty. Właściwie od podpisania się o 21 do 3:30 się nie nudziłem.
Położyłem się spać już w domu po 4 rano a o 8 rano już zostałem obudzony. Pierworodną do szkoły trzeba było zawieść. I tak cały dzień snułem się po ścianach. A we wtorek na 9:30 do pracy.
Lekko nie jest, bardzo mało przerwy po nockach. W Czstochowie było rozkosznie. Po każdej nocce (a była tylko jedna) były dwa dni wolnego. A tu? 4 służby z rzędu, od poniedziałku do czwartku, piątek wolny i w sobotę już do pracy i druga opcja, czyli ta co miałem niedawno : piątek, sobota i niedziela robimy, teoretycznie poniedziałek wolne (bo praktycznie kończę pracować w poniedziałek rano o 4:00) i wtorek na drugą zmianę. Ale koniec już z tym narzekaniem.
Właśnie wywieszono listę dla ochotników na nadgodziny w świąteczny i sylwestrowy weekend. I tak jeśli wypadnie mi ten dzień jako mój pracujący i dostanę nadgodziny to płacone jest tylko za te extra 3h i tak długość służby wynosi około 12 godzin ;). Ale ale, uwaga, jest motywacja. Teraz połechtam Was troszkę po dzyndzelku. Za te extra 3h płacą dobrze. Któryś z kolegów policzył, że wychodzi około 1€/1min. Tak tak. Fakt, że jeszcze podatek trzeba zapłacić (i to już będzie 41% podatku) ale i tak warto za prawie 60€ na godzinę trochę dłużej pojeździć. Zastanawiam się czy wpisać się na listę chętnych. Bo pieniądze to nie wszystko 😉
Zazdrościcie?? A kto Wam broni przyjechać i spróbować 😉
Jedni kopią piłkę za miliony „jurków” miesięcznie a ja jeżdżę sobie tramwajem za kilka ojro (jak mawiają niemcy) inni jeszcze siedzą na dźwigu a następni znów w domu popijają ciepłą czekoladkę i patrzą jak im słupki rosną. Takie życie moi mili.
No, 60€/h (nawet brutto) to już całkiem przyzwoita stawka. Czas się przekwalifikować 😉
Btw, fajny blog. Dodaję do ulubionych.
Pozdrawiam.
P.
No stawka super, żeby tak była cały czas to po roku bym wracał do polandii jako milioner :D. a tak tylko raz w roku można troszkę dorobić 😉
Milioner to niekoniecznie. Przy takiej stawce, zakładając 8-godzinny dzień pracy i średnio 20 dni w miesiącu, po odliczeniu podatków / prsi / innych g*wien, na rękę zarobiłbyś około €72,000. Z tego może ze 3/4 byś odłożył (nie znam Twojego miesięcznego budżetu – znam takich co żyją za 20€ tygodniowo, ale to już totalny hardcore). Czyli do Polski wróciłbyś z niecałą ćwiercią miliona złotych (240,000 PLN licząc po dzisiejszym kursie).
Ale po czterech latach… kto wie… 😉
Hej, pytanie. Innej beczki.
Czesto widze sytuacje kiedy na czerwonej linii w strone tallaght kiedy stajemy na stacji hospital, przedostatnia, motorniczy czeka na tramwaj jadacy od the square i kiedy juz jest zatrzymany oni szybko zamieniaja sie w wozach…
O co to chodzi?
Jesli zmieniaja sie na hospital to znaczy ze jest jakies opoznienie na trasie i ten kierowca jadacy w kierunku tallaght powinien juz jechac z tallaght w kierunku centrum. Takie przesiadki zdarzaja sie czesto na dowolnym przystanku po jakis wiekszych zatrzymaniach typu wypadek lub awaria.
Dzie, za odpowiedz…
To jeszcze jedno… Czemu ostatnio od strony fatimy do jame’s ostatni kawalek tramwaje jada 5 km/h??
Ograniczenie do 5km/h spowodowane prawdopodobnie pęknięciem szyny (nie widoczne gołym okiem, tylko za pomocą X-ray) lub co mniej prawdopodobne uszkodzona sieć.