No więc moi wytrwali czytelnicy lecę. A jak dolecę to się odezwę. Mam nadzieję, że szybko zostanę tam motorniczym i nadal będę co dzień opisywał moje dokonania, spostrzeżenia. Po prostu wierzę, że bardzo szybko zacznę pisać dalej.
Więc proszę się nie martwić. Blog zostaje.