No i się zaczęło. Zajeżdżanie drogi jeden drugiemu to teraz normalka na Belgard. Zależy jak kto przyciśnie i już jedziemy nie zgodnie z rozkładem, ten co jechał z Saggart jedzie pierwszy do Conoly a miał jechać za tym co ruszył z Tallaght w kierunku The Point. I oboje nie punktualnie, bo jeden za szybko a drugi opóźniony. I Wyświetlacze na przystankach się mylą, bo miało być inaczej ;). Wydłużyli czas przejazdu z Tallaght do Redcow z 10min do 12min. Dla mnie to akurat zła wiadomość, bo ten odcinek pokonuję w 8min.
Dyspozytor poprosił przez radio aby każdy ruszał później o 1 minutę z Tallaght i oczywiście jeden ze związkowców się odezwał, też przez radio, że jak to tak można, że się zabiera ludziom czas z ich przerwy. Masakra, chłop nie wie, że czas wydłużony a się już awanturuje. Jedna minuta nikogo nie zbawi a przynajmniej wszystko będzie w jakimś tam porządku.
Dziś rozpoczął się remont pomieszczenia dyspozytorów i ma potrwać do 20go któregoś. Ciekawe co tam znów wykombinują. Jak będzie gotowe, postaram się cyknąć jakieś fotki.