Sytuacja wygląda następująco:
-nikt nie mógł dostać urlopu do dziś (uczciwie wypracowanego urlopu, który się należy jak psu miska) – lekko sytuacja się zmieniła, ponieważ Ci co mają najwięcej zaległego wolnego z zeszłego roku będą od jutra mieli przyznawany urlop.
-od piątku firma przestała płacić chorobowe, więc jeśli chorujesz to jesteś w czarnej ….
Dziś (Poniedziałek 16/05/2016) w wiadomościach o 18:00 wystąpił szef i powiedział : „Będę szczęśliwy płacąc motorniczym 52k€ lub 51k€ brutto na rok”. To jest dokładnie tyle ile my chcemy, ile proponowaliśmy dwa tygodnie temu na co się nie zgodził. Brak słów, nie wiem co o tym myśleć, w co on gra. Czyżby już zmiękł i odpuścił czy to może tylko zagrywka dla mediów a On i tak nadal swoje? Dowód jest – nagranie wideo 😉 A poniżej list od Związków do Szefa
Ej, czyli jednak jest światełko w tunelu.