Takimi słowami przywitał mnie dyspozytor na zajezdni lini czerwonej. Planowo miałem tę noc spędzić na zielonej jako rezerwowy ale zostałem „przetransferowany” a to z powodu kolejnego koncertu w The Point znaczy w hali O2. Od rana były kłopoty na czerwonej. Na początek zderzenie z samochodem zamiatającym ulice, później po południu prawie wykolejenie tramwaju na Heuston, kilka godzin później dwóch CSO (sprawdzając bilety-kanary) zostali pobici na Blackhorse. I na koniec zepsuty tramwaj i pchanie miedzy Connoly a George’s Dock. A od 2 drugiej w nocy poszedłem do domu 😉