Czy wspominałem, że często znajdujemy dużo rożnych rzeczy? No to tym razem znalazłem dziecko. Fakt nie rzecz ale znalezisko nie typowe.
Matka,prawdopodobnie Rumunka wysiadła i poszła z 6tką swoich pociech. Ja przechadzałem się z jednej kabiny do drugiej. Coś mignęło mi na siedzeniu. Myślałem, że to jakaś szmata albo torba a to się okazało, że to dziecko. Zgłosiłem że mam dwulatka na rekach a rodziców nie ma. Wtem przybiegł chłopiec, może 7letni i mówi ze to jego siostra. Po zabarwieniu skóry faktycznie było podobieństwo. Z pomocą nadeszło dwóch kanarów. Kolega powiedział dzieciakowi, że musi zawołać rodzica, inaczej dziecka nie oddamy. Matka przytoczyła się z wózkiem i swoją wesołą gromadką. Dostała lekką zjebkę od kolegi. Myślała że dziecko siedzi w wózku i powiedziała, że ma za dużo dzieci żeby o wszystkich pamiętać. Masakra normalnie. Ale czy to nasza wina?
Dzieci nigdy nie za dużo. Zdziwiło mnie że i u was są te Romskie żebraki.
Oj, tutaj więcej Romów niż w Polsce 😉
A mnie zdziwiło że TY jesteś u NAS
Tomek ! zobacz komenty .. .. http://www.garnek.pl/norbmaj/16213333/dublin
HA, dzięki Krzycho 😉