Uff i po pracy. Mało brakowało bym przejechał kamerzystę z naszej regionalnej telewizji. Kręcili materiał o stanie torowiska i szanowny operator położył kamerę na szynie. Uciekł w ostatniej chwili. Oni lubią chyba adrenalinę. Niestety nie widać mnie na żadnym ujęciu więc nie będę sie chwalił i nie wrzucę linku do materiału