Dziś miała być tylko rezerwa ale kolo południa zadzwonił dyspozytor czy bym nie przyszedł wcześniej bo jednego gościa nie ma. No jak tu się nie zgodzić 😉 zawsze to się wcześniej wyjdzie z pracy i żonka będzie się cieszyć :P. No i zrobiłem dwie długie rundki do miasta, później tylko 3 króciutkie dla kolegów ( nie obowiązkowe oczywiście ) i do domku. I tak minęła kolejna niedziela