Króciutka zmiana dziś. Tylko 3 pełne rundki na linii czerwonej. Ale za to nerwów co nie miara. Strasznie mnie drażnili dzisiejsi pasażerowie. Co chwile ktoś drzwi trzymał, ktoś pod tramwaj wchodził. Sprawcami tych wszystkich wydarzeń byli miejscowe lumpy, menele, pijacy i narkomani. Dziś chyba zjechali się z całej Irlandii i rządzili w Dublinie. Ale dzień już za mną, czwartek wolny, troszkę relaksu a później znów jazda. W sobotę zapowiadają się dwie imprezki a ja będę pracował. Ale może i lepiej bo ile to można się bawić 😉