NO i sie porobiło na zielonej. Kompletnie „martwy” tramwaj na trasie. Następny go spychał, udało sie bez żadnych strat dojechać do zajezdni. Ale kołomyja trwała dość długo. Jak zwykle przesiadki na trasie, zmiany rozkładów w komputerze itd. a wszytko po to żeby pasażer był zadowolony.