Ale śniegiem waliło w nocy. Cały czas sypało. Autka sie ślizgały bardzo na każdej drodze. Najciekawiej było na skrzyżowaniach. Niektórzy skręcali nie tam gdzie chcieli. A dla nas najlepsza pogoda jaka może byc do jazdy tramwajem. Zasuwałem (tutaj pojawił się poważny błąd ortograficzny pewnie ze zmęczenia ale dzielny kolega Marcin zauważył i poinformował mnie) aż miło. A może zasuwałem dlatego, bo w sobote na mecz idziemy 🙂