Dziś jestem po nocy i przed nocą. Z wczoraj na dziś przeleciało szybciutko. O godzinie 4:11 wsiadły panie kontrolerki i zaczęły pisać mandaty. Przejechały ze mną do końca czyli do 5:02.
Wstałem po 11 troszkę się ogarnąłem i zaniosłem wypowiedzenie do pracy. Zaniosłem do sekretariatu, porozmawiałem kilka sekund z prezesem i odpowiedź powinienem mieć już za dwa dni.