Znów źle spałem i znów tylko 4 godziny. Zajechałem do pracy i pierwszą godzinkę siedziałem w rezerwie. Znaczy się spałem 😉 O 5 wypiłem kawę siekierę i poszedłem jeździć 😉 i o dziwo spać się nie chciało, oczy się nie zamykały. Także dzień bez przygód.