Dziś na szczęście siedziałem na zajezdni. Ale przez chwile miałem okazje pojeździć trochę bo jedna z koleżanek się spóźniła.Zuch dziewczyna zdążyła przyjść zanim wyszedłem na wóz. Siedzimy, rozmawiamy a tu nagle wchodzi dyspozytor i patrząc na mnie idzie z dokumentami. Szybko zareagowałem i mówię
-Ale ja nie mogę, bo wódkę piłem – szybko powiedziałem
– A to zaraz sprawdzimy bo już w pracy jesteś – z uśmiechem mi odpowiedział pan dyspozytor
Konkretnie chodziło mi o to żeby nie jeździć dziś bo czuję się nie najlepiej.
Wystawiłem tramwaje na swoje tory za kanałem naprawczym i resztę dnia spędziłem czytając gazetę „Detektyw”. Całkiem pasjonująca prasa 😉
Następne trzy dni, czyli czwartek, piątek i sobotę pracuję na noc. Także skończę pracę w niedziele o 5:02 jeśli oczywiście wszystko pójdzie zgodnie z planem