Wczoraj powrót do domu był ciężki a rano trzeba było o 4:00 wstać. Jakiś taki oddech miałem nie świeży. Około godziny 6 podjechali policjanci na pętle i lekko się zląkłem. Podeszli do mnie i……się zapytali czy nie mam przez przypadek jakiegoś pijanego na wozie. Pewnie chcieli sobie punktów nabić bo pijaki to dobry kąsek, mało roboty a statystyki rosną. Około godziny 9 między dwa wozy koleżance jakiś dziadek sie napatoczył ale na szczęście obeszło się tylko na gigantycznym guzie i pogotowie go zabrało. A ja do końca dnia miałem bardzo dobry nastrój.To pewnie te święta już mnie cieszą, bo jak wszystko pójdzie zgodnie z planem to od świąt będę miał 5 dni wolnego. Taki mój długi weekend