W niedziele znów opuściłem jeden wpis. A może dlatego ze nic ciekawego sie nie działo bo bylem na linii zielonej od 17 do 23.30. Dziś zmiana ranna na linii czerwonej. Nie spodziewałem sie ze tak szybko wszystko przeleci. Dyspozytor lub CCR John jest anglikiem wiec podczas jego zmiany rozumiem wszystko co mówi przez radio i aż chce sie pracować. Pogoda dziś tez dopisała, słoneczko świeci ale nie za mocno, nie pada (co dziwne) a samopoczucie całkiem niezłe. Jeszcze 29 dni i lotnisko w Katowicach przywita mnie 😉
Dwie godziny później: Pada, uff a już myślałem, że sie lato skończyło