Może sie powtórzę ale jeszcze bardziej mam dość tych szczytów podwójnych. Straszna nie chęć dziś mnie ogarnęła. Mogę nawet bez kozery powiedzieć, że obrzydzenie do tej jazdy. Nie wiem skąd takie myśli. Przecież zawsze z uśmiechem na twarzy zadowolony szedłem do pracy.
Po południu troszkę sie poprawi humor. Teraz dwa dni wolne. Trochę odpocznę a we wtorek znów do pracy