Do końca zmiany pozostało około 45 minut. Jeszcze tylko na talafornie dojechać, tam postój 15 minut i z powrotem do czerwonej krowy i po szychcie. I masz Ci babo placek. W radiu słyszę „Emergency Call” ” I run over somebody” co w wolnym tłumaczeniu znaczy „kogoś przejechałem”. No to pięknie, pomyślałem. Jak ja teraz do domu wrócę jak tramwaje będą stały. Tak się ostatnio składa, że co dzień używam pojazdu na szynach, żeby dojechać do pracy a później żeby wrócić do domu. Nawet sąsiedzi się zastanawiają co jest nie tak, bo auto wiecznie pod domem stoi. To było największe moje zmartwienie. No bo jak delikwent leży po wozem to pewnie na pół ciachnięty i nic już mu nie pomoże.
Jak się okazało to tylko pani została potrącona,na tyle słabo, że tramwaje ruszyły po 15 minutach. Nawet drogówka chyba nie przyjechała a kierowca został przebadany na zawartość alkoholu i innych przez naszych na zajezdni.