Dzięki Krzychu za śledzenie moich losów na bieżąco ;). Dziś zajęcia rozpoczęliśmy o godzinie 10. Jeździliśmy po zajezdni RedCow przez myjkę, przez pomieszczenie do uzupełniania piasku i wjeżdżaliśmy na kanał. Przy każdym z tych manewrów należy uzyskać pozwolenie od dyspozytora. Chłopaki mają wszędzie kamery, wszystko muszą wiedzieć ale dzięki temu na zajezdni jeszcze nie było żadnego wypadku. Po przerwie mieliśmy indywidualne rozmowy z instruktorem. Powiedział, że spisuję się całkiem nieźle i żebym przypadkiem nie próbował wychodzić przed szereg z moją wiedzą. Bo ponoć ze wszystkimi sprawami technicznymi radzę sobie świetnie. Jedyny mój problem to to, że obawiam się rozmowy przez radio. To już było moje zdanie. Wszystko rozumiem co mówią ale jak ja mam sie odezwać to jakaś blokada i język kołkiem staje. Ale myślę że to kwestia czasu i wprawy