No i wróciliśmy do domku. Irlandia całkiem ciekawy kraj ale po bliższym poznaniu. Pierwszy dzień w ogóle nam sie nie spodobał. Bałagan, brudno i w ogóle jakoś takoś nie fajnie. Ale każdy następny pokazywał coś nowego. Postaram się wszystko pozbierać w jako takie podgrupy i przedstawić po kolei. W razie wątpliwości proszę o pytania, bo być może coś mi umknie.
1. Komunikacja miejska
-Przystanki mogą być ale ławka ma szerokość około 15cm więc ciężko na niej siedzieć i
czekać a nie wspomnę juz o stanie lekkiego upojenia alkoholowego.
-Autobus zatrzymuje się machnięciem ręki. W przeciwnym wypadku nas nie zabierze.
-Jeśli ma za dużo pasażerów też się nie zatrzymuje,
-jeśli nie ma szerokiego wejścia nie zabierze pasażera z wózkiem na przykład dziecięcym.
-Pieniądze za bilet tylko wyliczone, w przeciwnym wypadku nie oddaje reszty
tylko drukuje paragonie i należy udać się do firmy przewoźnika po zwrot
na przykład 40euro centów.
-Bagaż większy zostawia się w wyznaczonym miejscu, po czym można udać się na piętro.
Bez obaw, pojazd w pełni monitorowany.
-Jeśli jedziemy z wózkiem a możemy wejść do autobusu i miejsce jest zajęte to wtedy
kierowca przepędza pasażerów znajdujących się w wyznaczonym miejscu na wózek.
-Jazda autobusem to masakra. Hamowanie, przyspieszanie. Można dostać poważnego
rozstroju żołądka.
-Tramwaj dużo przyjemniejszy ;) delikatnie, prędkość odpowiednia (wolno w mieście szybciej
poza)
-Też w pełni monitorowany
2.Telefony
- Zakupiłem zestaw pre-paid i zdziwienie wielkie. Rozmowa lokalna 25c,
rozmowa do Polski na stacjonarne 9c a na komórki 13c.
Czyli bardziej sie opłaca rozmawiać międzynarodowo hehehe.
3.Urzędy
-Masakra, wszystko powoli, bez pośpiechu. Miałem przyjemność załatwiać sprawę urzędową.
Obsługiwał mnie gość który za sam wygląd dostał by 5 lat odsiadki u nas.
Kolczyk w nosie niczym byk buchaj, ogromny tatuaż od dłoni po bark, krok spodni
prawie w kosatkach. Panienka w okienku obok w różowym dresiku też kogoś obsługiwała.
Po czasie stwierdziłem, że w sumie lepiej wyglądają niż nasze panie urzędniczki
wytapirowane, odpicowane, jedna wyglądająca lepiej od drugiej.
Ważne że Numer PPS załatwiony (coś w rodzaju NIP czy PESEL).
4. Ruch uliczny.
- Jednym słowem, dopóki auto nie jedzie można przechodzić a jak nadjedzie to uciekać.
Przechodzi się a świetle zielonym, żółtym i czerwonym. Tak właśnie jest.
Piesi również mają światło żółte.
5. Domy
- Domki całkiem przyjemne ale najbardziej denerwująca rzecz to dwa krany w umywalce
w łazience. W jednym leci wrzątek a w drugim lodowata woda. Jedna rękę parzysz a drugą
studzisz. Dlatego, żeby mieć wodę o temperaturze zbliżonej do normalnej w celu umycia
się musisz zatkać umywalkę korkiem i nabrać wody.
- Napięcie w sieci normalne ale wtyczki zupełnie inne.
Ciężko jest coś wetknąć “naszego” ale jest to bardzo dobre zabezpieczenie jeśli
chodzi o dzieci. Nic (śrubokręt, gwóźdź) nie włoży do kontaktu.